Powstała bestia. No, może bestyjka. W końcu zabrałem się za upgrade komputera. I została sama obudowa, karta graficzna, kilka dysków i napęd DVD. Reszta całkiem nowa. System zbudowany tak, aby naprawdę śmigał, szczególnie przy aplikacjach, które potrafiły dociążyć procesor i pamięć.Cóż jest więc na pokładzie:
- procesor Intel Core i7-9700K; 8 rdzeni, szybkość demona, no i ta możliwość podkręcania; na razie nie podkręcam, ale na to też przyjdzie czas;
- za chłodzenie odpowiedzialny jest radiator Noctua NH-D15 z dwoma potężnymi radiatorami i cichymi wiatrakami; największa w sumie część komputera; wspomagają to trzy dodatkowe wiatraki zamontowane na obudowie; jest bardzo cicho – w zasadzie nie słyszę komputera, a system utrzymuje stabilną temperaturę – w końcu grzeje tutaj wszystko – od procesora, po dyski m.2, na grafice i pamięci DDR4 skończywszy;
- płyta Asus Prime Z390-A; to co ją wyróżnia, to dwa sloty na dyski m.2 i szereg rozbudowanych opcji, w tym usb 3.1 w standardzie;
- pamięci DDR4 HyperX Fury Black 2×16 GB z własnymi radiatorami; w sumie daje to aż 32 GB i na razie wystarcza, choć możliwość dalszej rozbudowany nadal istnieje – dwa sloty i maksymalnie kolejne 32GB nadal można bowiem zainstalować;
- 2x dyski m.2 Samsung EVO Plus 970 z szybkością odczytu na poziomie 3500 MB/s i zapisie 3200 MB/s; to są prawdziwe demony, Windows wstaje w 2 sekundy, Lightroom oszalał przy ładowaniu zdjęć :-), a panorama w Photoshopie otwiera się jak normalne zdjęcie! Jeden dysk jest na system, drugi na oprogramowanie graficzne, pliki wymiany, itp.; tym dyskom towarzyszy 1x 240GB SSD, 3x szybkie talerzowe HDD o pojemnością 1GB (Samsung) i 4GB (WD RED) i serwer Synology NAS z 2x WD RED i 2x 4GB ustawione w RAID.
- wszystko spina czyściutki Windows 10.
Wszystko chodzi szybko i sprawnie.
Złożenie wszystkiego zajęło mi 2h. O wiele dłużej trwała instalacja całego oprogramowania.
Leave a reply