Zgodnie z zapowiedzią, kontynuuję zabawę, do której Was serdecznie zapraszam.
Przypominam zasady: Pierwsza osoba, która doda komentarz pod tym postem (poniżej) na temat tego zdjęcia – dlaczego mu się (nie)podoba, co dla niego oznacza, itp. i polubi mój artystyczny profil na Facebook-u (http://www.facebook.pl/lukaszkuczkowskiphotography/) otrzyma to zdjęcie wydrukowane. Po więcej szczegółów zapraszam do tego posta.
W rozdaniu II chciałbym się z Wami podzielić powyższym zdjęciem. Okazja jest przednia – pierwsze zimowe zdobycie ośmiotysięcznika Nanga Parbat. Gratulacje dla zespołu!
Tytuł zdjęcia: Najwyższy
Miejsce wykonania: Kala Pattar, 5643 m n.p.m. Himalaje Nepalu.
Zdjęcie powstało podczas mojej pierwszej fotograficznej wyprawy w Himalaje. Była to dla mnie nagroda za zdany egzamin radcowski. Po wielu dniach pokonywania wysokości i własnych słabości stanąłem z moim kompanem – Michałem Rzeszewskim na tym widokowym szczycie Kala Pattar. jedynie 5643 metry n.p.m. Przed nami rozpościerała się przepiękna panorama gór najwyższych. Z tym najwyższym szczytem. Jestem ciekawy, czy zgadniecie, który to? Otumanieni nieco wysokością, prawie jako jedyni (nie, żeby były tam tłumy) wytrwaliśmy tam w przeraźliwym zimnie do zachodu słońca. Właśnie wtedy powstało powyższe zdjęcie. Powrót do naszej bazy jawi się jak z horroru i do dzisiaj pamiętam to zejście w najmniejszych detalach. Szczególnie poczucie samotności, zagubienia i poczucia, że trzeba iść dalej. Nie wyobrażam sobie jak można się czuć 3 kilometry wyżej.
Zdjęcie powstało na najlepszym slajdzie świata – Fuji Velvia 50.
Dobrej zabawy!
Wszystkie komentarze zostaną upublicznione w ciągu 48h. Nie czekajcie jednak – obowiązuje zasada kto pierwszy, ten lepszy.
5 komentarzy
Mount Everest i Nuptse – piękna para szczytów fotografowana zazwyczaj w jasnym świetle. Byliście odważni czekając na zachodzące Słońce. Wiadomo, że pogoda jest bardzo zmienna, klimat ostry i noce lodowate. Przeglądając album ze zdjęciami z wypraw w Himalaje natknęłam się na nazwisko naszego himalaisty Eugeniusza Chrobaka, którego miałam przyjemność poznać w Dolinie Pięciu Stawów bardzo wiele lat temu. Wtedy to wysłuchiwałam z zapartym tchem jego opowieści o zdobywaniu ścian i szczytów. Pokochałam góry, ale Himalaje budzą wielki respekt i są dla przeciętniaka nieosiągalne (obecna masowa komercyjna turystyka himalajska nie ma tej aury wielkiej przygody). Podziwiam zapaleńców-nie wspinaczy, którzy dla pięknego zdjęcia czynią olbrzymi wysiłek. Gratuluję nagrody, jaką sobie ufundowałeś.
Dziękuję za wpis. Himalaje mają niesamowita magię. Jestem pewien, że do nich wrócę.
Podoba mi się velviowy kolorek ;))))))
I dlatego odbitka powędruje do Ciebie!
Dziękuję jest mi niezmiernie miło ;))))