O, tym warto startować w konkursach fotograficznych napiszę w odrębnym poście. Ten poświęcę jednak konkursom, w których staram się uczestniczyć co roku, z mizernymi do tej pory skutkami. Co prawda w kilku z nich dostrzeżono moje zdjęcia, brakuje mi jednak postawienia kropki nad „i” i mocnej wygranej.
Z konkursami jest jednak tak, jak z cała moją fotografią. Nie mam na to za dużo czasu. Stąd najczęściej zasiadam przed komputerem na jeden dzień przed końcem terminu przyjmowania zdjęć i w nerwach oraz pośpiechu staram się wybrać te zdjęcia, które w mojej ocenie mają jakąś szanse w oczach szacownego jury. Nie analizuje poprzednich wyników, nie kalkuluje. Po prostu czytam zasady, przeglądam kategorię i ładuję zdjęcia.
Do rzeczy zatem. Oto moja krótka lista konkursów fotograficznych, w których uczestniczę (choć nie każdego roku) i co do których uważam, że warto uczestniczyć:
- Glanzlichter
- Memorial Maria Luisa
- Wildlife Photographer of the Year
- Epson Pano Awards
- Asferico
- Windland Smith Rice International Awards
- Travel Photographer of the Year
- Take a view
- GDT European Wildlife Photographer of the Year
- SIPA
- Insight Astronomy Photographer of the Year
I to tyle. Unikam konkursów, gdzie są bardo wysokie opłaty wpisowe. Mam bowiem wrażenie, że taki konkurs jest przede wszystkim biznesem.
Leave a reply