Zabrakło ciut szczęścia w tym roku :-). Jedno z moich zdjęć (to obok, zatytułowane „Dwa światy”) zakwalifikowało się bowiem do finału European Wildlife Photographer of the Year 2011 – międzynarodowego konkursu fotograficznego organizowanego przez Gesellschaft Deutscher Tierfotografen. Jest to dla mnie wyróżnienie samo w sobie zważywszy, że w konkursie wzięło udział ok. 1000 fotografów z 39 krajów, którzy nadesłali łącznie 14.000 zdjęć! Z pozostałych moich zdjęć jedno przeszło jeszcze do półfinału, a wszystkie przeszły pierwszą rundę (i większość z nich ćwierćfinał).
Dlaczego o tym piszę? Z jednej strony jestem trochę z siebie dumny, no i jak prawie każdy człowiek lubię się trochę pochwalić :-).
Chciałbym też zachęcić wszystkich, aby brali udział w konkursach. Warto, bo w ten sposób możemy się czegoś nauczyć i poddać swoje prace weryfikacji przez profesjonalnych fotografów lub osoby związane z fotografią.
Organizatorzy skarżą się jednak w meilu, że nadal zdarzają się nieuczciwi uczestnicy, którzy kreują „rzeczywistość” na swoich zdjęciach. Czyżby przypadek José Luis Rodriguez i jego hiszpańskiego wilka niczego nie nauczył? Co to za radość wygrać konkurs (czy nawet kategorię) oszukując. Tak więc trzymajmy się zasad. Bo później zostaje jedynie wstyd.
Teraz trzymam kciuki za 26 lipca :-).
Comment
Serdecznie gratuluję.To naprawdę duży sukces.:-0
A zdjęcie naprawdę dobre.Może za rok?