Album “Wizje natury” wydany przez Związek Polskich Fotografów Przyrody jest wizualną próbą podsumowania fotograficznej działalności jego członków. Jest pierwszą tego typu publikacją Związku i mam nadzieje, że nie ostatnią. Jest wspaniałym podsumowaniem działalności Związku, który w tym roku obchodzi 25-lecie swojego istnienia. Więcej o samym Związku Polskich Fotografów Przyrody można przeczytać na stronie Związku.
W “Wizjach natury” zaprezentowano sześć tematów.
Są to: odległość, ostrość, barwa, dynamika, przedstawiany obiekt i jego znacznie. Każdy z rozdziałów ułożony jest na zasadzie dychotomii – przedstawia skrajnie różne ujęcia tego samego tematu.
W ten właśnie sposób zespół projektowy odpowiedzialny za powstanie albumu podszedł do olbrzymiej liczby zdjęć przedstawionych przez prawie dwustu fotografów przyrody. Ostatecznie prace aż 142 z nich zostały zaprezentowane w albumie.
Album liczy ponad 230 stron, jest wydany na dobrym, błyszczącym papierze, a twarda okładka z obwolutą dopełnia obraz dobrze wykonanej pracy. “Wizje Natury” zostały wydane w formie finansowania społecznościowego. Nie można go kupić w sklepie i cały nakład – z tego co wiem – został już wyczerpany. Z tego samego powodu kupiłem trzy sztuki. Dwie są nadal zapakowane w folie i czekają swoich dni. Myślę, że kiedyś to może być ładny prezent.
Album otwiera się na płask. Nie ma też w nim łamanych zdjęć, co mi osobiście bardzo odpowiada.
Wiele zdjęć prezentowanych w albumie jest mi doskonale znanych z różnych wystaw, pokazów czy z forum Fotografii Przyrodniczej. Znam też wielu autorów tych zdjęć, z wieloma wspólnie fotografowałem podczas różnych plenerów czy dłuższych wyjazdów. Tym bardziej cieszy mnie, że ich prace doczekały się swojej papierowej wersji i zdjęcia można podziwiać w ten właśnie sposób.
Co do samych zdjęć, to nie będę się wypowiadał. Wiele z nich to prawdziwe perły pokazujące w spektakularny sposób naszą naturę jak i kunszt fotografów. Naprawdę warto to zobaczyć na swoje oczy. Album (a w zasadzie ta forma prezentowania zdjęć) ma tą przewagę, że można te oczy cieszyć tymi obrazami wielokrotnie. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo często wracam do różnych albumów (a mam ich naprawdę dużo) i zawsze odkrywam coś nowego i inspirującego. Oczywiście nie wszystkie zdjęcie mi się podobają – są zdjęcia słabsze, szczególnie w przypadku zestawienia ich ze zdjęciami bardzo dobrymi w ramach tego samego tematu. Ale tak to już jest. Trzeba też pamiętać, że to praca zbiorowa i konieczność pogodzenia różnych wizji różnych autorów jest trudna, ale i kluczowa dla sukcesu wydawnictwa. I muszę przyznać, że to się udało.
Podoba mi się również dychotomia zastosowana w albumie. Bardzo lubię takie zestawienia pobudzają one bowiem do innego spojrzenia na fotografowany temat. Zdjęcia dostają wówczas innej głębi, a często zmienia się też sam przekaz. Pojawia się inna historia, którą zestawione zdjęcia wspólnie opowiadają, a której nie ma przy pojedynczych zdjęciach. Mamy zatem bogactwo historii, w które warto się zagłębiać. Zapewniam Was, że za każdym razem może to być inna historia. Album jest pełen takich historii.
Nie wszystkie te zestawienia na mnie działają. Czasami czegoś brakuje, czy to ze względu na temat zdjęcia, czy temat zestawienia, czy słabsze zdjęcia w danym zestawieniu. Widzę to szczególnie w dziale “Blisko i daleko”, który otwiera album. Ale może, przy kolejnym otwarciu albumu odczytam te zdjęcia i zestawienia całkowicie inaczej? Kto wie! Na tym właśnie polega magia fotografii.
Szczęśliwi zatem Ci, którzy mają album w swoich rękach. Naprawdę warto.
Związek prezentuje także poszczególne karty albumu na swoim facebookowym profilu. Warto tam zaglądać, jeśli nie należycie do szczęściarzy z albumem.
Czekam na kolejne wydawnictwa Związku. Może tym razem uda się coś wydać w edycji kolekcjonerskiej. Gdyby bowiem takiemu wydaniu towarzyszyły prawdziwe odbitki (jedna z kilku do wyboru), to było super.
Album “Wizje natury”
Wydawca: Związek Polskich Fotografów Przyrody
ISBN: 978-83-954657-0-3
To właśnie te album zainicjował po mojej stronie akcję kupowania prac polskich fotografów przyrody w roku A.D. 2020. Więcej już wkrótce.
2 komentarze
Album jest bardzo fajny. Wiele pięknych zdjęć. Idealny do przeglądania przy herbacie i inspirowania się. Ale brakuje mi w nim tytułów zdjęć i ich opisów. To zwiększyłoby jego wartość. Kulisy powstania zdjęcia, tytuł – to wszystko wprowadza nas w świat danego ujęcia. Jeszcze bardzie zbliża nas do tematu zdjęcia, bardzie działa na wyobraźnię. Tego mi brakuje, a należy wiedzieć, iż na etapie produkcji albumu, każdy z autorów podawał tytuł zdjęcia i opis do niego. Szkoda, że tego zabrakło w finalnej edycji. Ale i tak jest to pozycja godna uwagi.
Takich wydawnictw powinno być na pewno więcej. Nie znam kulisów powstania albumu, poza tym, że była to bardzo ciężka i wymagająca praca. Co do opisów – to oczywiście one zawsze coś wnoszą do odbioru zdjęcia. Może jednak wydawcy chcieli, abyśmy skupili się na samych zdjęciach? Szczególnie, że wybrano jednak zestawienie dwóch obrazów na jednej karcie.