W Parku Narodowym Zion trudno o dobre miejscówki na wschód Słońca. Jak sama nazwa wskazuje, jesteśmy w kanionie i otaczają nas wysokie ściany skał. Aby podziwiać wschód trzeba wyjść wyżej, na co jednak nie mieliśmy czasu. Zajmuj to bowiem dobre 2h, a czasami nawet więcej. A do dobrego wschodu trzeba mieć jeszcze chmury. Nie całe niebo, ale choć kilka. A tych znowu nam brakowało i nie zapowiadało się, że o wschodzie będzie inaczej.
Poprzedniego dnia, wracając do hotelu, zrobiliśmy rekonesans i nasz wybór padł na drogę prowadzącą do tunelu Zion-Mount Carmel, która powoli wspinała się coraz wyżej i wyżej. To był nasz ostatni dzień w Zion i plan mieliśmy bardzo napięty. Zaraz po wschodzie Słońca czekała na nas bowiem rzeka i the Narrows, a później jeszcze Park Narodowy Bryce.
Jak zaplanowaliśmy, tak zrobiliśmy. Stanęliśmy na zakręcie drogi na dobrą godzinę przed wschodem słońca. Dla zabicia czasu zajęliśmy się zabawą w fotografowanie przejeżdżających od czasu do czasu samochodów. Miejsce było w sam raz.
Z drogi rozpościerał się widok na Towers of Virgin, które fotografowaliśmy już podczas pierwszego naszego wschodu. Tym razem widok nie był tak otwarty – widać było tylko część pasma gór. Za to na pierwszym planie były skały i drzewa. Gdyby były chmury, to byłoby epicko. A tak chmur nie było i zostało nam jedynie fotografować szczegóły. Zapraszam na kilka zdjęć.
Leave a reply