Ze Spitsbergenu przywiozłem nie tylko swoje zdjęcia. Jak zawsze szukałem zdjęć fotografów, którzy poświęcili o wiele więcej czasu i wysiłku na fotografowanie lokalnych krajobrazów i życia.
I oczywiście znalazłem. W samym Longyearbyen jest galeria założycieli biura turystycznego dla fotografów WildPhoto – Ole Jørgen Liodden i Roya Mangersnes. Wiszą tam przepiękne zdjęcia przedstawiające Svalbard jakiego najczęściej się nie doświadcza. Zdjęcia w formacie A2 robią naprawdę duże wrażenie. Edycje limitowane są oczywiście w sprzedaży, ale ceny nie zachęcają – ponad 3000 PLN za oprawione zdjęcie to jednak bardzo dużo. Nawet na Norwegię.
Ale nie wyszedłem z galerii z pustymi rękoma. Do mojej kolekcji dołączyły:
- czarno-biały album Roya Mangersnes zatytułowany Svalbard Frozen in time z limitowanej serii
- album Svalbard Exposed autorów Ole Jørgen Liodden i Roya Mangersnes.
- zdjęcie miśka polarnego (choć nie w formacie A2); historia miśka jest niestety smutna. Kilka dni po zrobieniu zdjęcia został zastrzelony.
Zdjęcia w obu albumach to połączenia niezwykłego świata swalbardzkiej przyrody, lodu (głównie) i światła. Są to zdjęcia, po które ruszam do najdalszych krain na ziemi. Wiem, że zrobienie takich zdjęć graniczy z cudem, chyba że ma się dużo szczęścia i dużo czasu. Ale czemu nie próbować.
W każdym razie polecam zdecydowanie dla wszystkich miłośników arktycznych krajobrazów. Jest na czym kontemplować godzinami odkrywając na nowo każde ze zdjęć. Albumy można również dostać z przesyłką online.
Leave a reply