W pierwszy weekend lipca postanowiłem trochę się rozejrzeć po okolicy. Cel był oczywisty – nowe krajobrazy. Wsiadłem zatem na rower i pojechałem na … dworzec. Po chwili byłem już pod Szamotułami, skąd obrałem kierunek na Poznań wykorzystując lokalne drogi. Pogoda była ładna – małe obłoczki, dużo słońca i miły dla ciała wiatr. Aby się nie przemęczać, w plecaku siedziała sobie Yashica Michała załadowana Ilfordem z kompletem filtrów do czarno-białej fotografii. W sumie przejechałem jakieś 30 km. Zdjęć zrobiłem 12, czyli pełną rolkę, ale tak naprawdę kadrów jest 7 – eksperymentowałem z filtrami. Niestety, Wielkopolska jest płaska jak stół, a jak już trafi się trochę pagórków, to wszędzie budynki i linie telefoniczne. Oczywiście jak tylko wszedłem na ugory, to pojawiło się dwóch Panów rolników, z pytaniem czy „jestem z agencji nieruchomości i co mierzę” :-). Taka sąsiedzka czujność! Suma sumarum jakieś krajobrazy znalazłem, ale raczej zimowe.
Łukasz Kuczkowski – dlaczego fotografia?
Podróż jest dla mnie celem sama w sobie. Na to nakłada się fotografia. Połączenie tych dwóch pasji pcha mnie najczęściej daleko, w niezbyt przyjazne rejony tego świata. Dopiero jednak tam jestem w stanie tworzyć obrazy całym swoim „ja”.Najnowsze wpisy
Leave a reply