W Arizonie co kilometr można zobaczyć coś fantastycznego. Dlatego naszą bazą wypadowa na 2 dni została miejscowość Page. A że wschody słońca były obowiązkowe, to na jedną godzinę przed wschodem pojawiliśmy się w Observation Point, z którego rozpościerał się widok na magiczne skalne kopce. Takie termitiery, tylko wielokrtonie większe. Tak jak pisałem wcześniej, przekleństwem tego wyjazdu był … brak chmur. Nie inaczej było tym razem. Na wschodzie nie było widocznej żadnej chmury (nie żeby na zachodzie było inaczej). To spłaszcza zdjęcia i powoduje konieczność skupienia się na szczegółach. Kto chce bowiem oglądać niebo, na którym nic nie ma?
Do Observation Point można dojechać samochodem. Później kilkadziesiąt metrów po skałach i otwiera się przed nami cudowny widok. Warto tu przyjechać choćby dla samych widoków. Najlepiej z ciepłą herbatą w termosie i kanapką.
Słońce oczywiście dopisało. Brak chmur oznacza bowiem mnóstwo porannego, ciepłego światła, które oświetla skały.
Spędziliśmy tutaj ładnych parę chwil.
Zapraszam do kilku zdjęć.
Leave a reply